Porady

9 marca 2022

Jak nie zniszczyć skóry pielęgnacją?

Pielęgnacja to nie taka prosta rzecz jak się wydaje – ale zainteresowanie się nią to już pierwszy krok do pięknej i zadbanej cery. W końcu wszystkie od czegoś zaczynamy! Ważne jednak, aby nawet te początki były świadome. Eksperymenty kosmetyczne i niewłaściwe nawyki pielęgnacyjne mogą przynieść gorsze rezultaty dla skóry niż brak pielęgnacji.

 

Dlatego robimy wszystko, by was edukować i dziś przychodzimy do was z poradnikiem: jakich podstawowych błędów musimy unikać? Co zrobić, żeby nasza pielęgnacja nie szkodziła naszej cerze?

 

 

1. Żadnych peelingów za dnia.

Peelingi działają tak: usuwają martwy naskórek poprzez jego złuszczenie (chemiczne lub fizyczne), aby stymulować odnowę skóry i nadać jej świeżość. Po wykonaniu eksfoliacji cera jest zupełnie „naga” i bezbronna – wystawiona na działanie wszystkich czynników z zewnątrz. Dlatego peelingi wykonujemy tylko wieczorem, kiedy skóra nie jest odsłonięta na słońce. Złuszczona cera musi być dobrze chroniona: nakładamy na nią krem nawilżający, a w ciągu dnia stosujemy krem z filtrem. Bez tego ryzykujemy uszkodzeniami i poparzeniami!

 

2. Podrażniona cera? Daj jej odetchnąć!

Kiedy nasza skóra zmaga się z problemami (np. wypryskami, zaczerwienieniem, szorstkością), zazwyczaj od razu sięgamy po masę kosmetyków, które mają od razu temu zaradzić. Nadreaktywność skóry to znak, że może być przestymulowana – ostatnie czego potrzebuje, to nadmiaru peelingów, maseczek i innych zabiegów, które dodatkowo ją obciążą. Dlatego lepiej odczekać i dać jej się zregenerować. Ogranicz pielęgnację do produktów o prostych łagodnych składach: kwas hialuronowy, żel aloesowy, lekki krem nawilżający. Cierpliwość popłaca! Skóra będzie miała czas na odnowę.

 

 

3. Alkohol i pasta do zębów na wypryski.

Słynne „stare, sprawdzone sposoby” – zapomnijcie o nich. Pielęgnacja powinna być specjalistyczna i przebadana. Lepiej nie stosować (zwłaszcza przy cerze problematycznej) produktów, które nie są przeznaczone do cery. Pocieranie pryszczy alkoholem albo pasta do zębów nakładana na noc mogą rzeczywiście „wysuszyć” te miejsca, ale to nie oznacza, że działają. Skóra w tym miejscu będzie podrażniona, może stać się zaczerwieniona, osłabiona. A to w przyszłości spowoduje większą podatność na niedoskonałości. Jaka jest alternatywa? Maści, specjalistyczne naklejki na wypryski (tzw. pimple patches – sprawdźcie nasze!), sera i kremy na niedoskonałości. To przebadane produkty, które rzeczywiście pomogą skórze! 

 

4. Do widzenia z domowymi sposobami!

Pielęgnacja „naturalna” lepsza od tej sklepowej? To mit. Kosmetyki „DIY” („do it yourself”) często robią więcej szkód niż dobrego. Zwłaszcza olejki eteryczne czy sok z cytryny działają na cerę niezwykle drażniąco i nie powinny być aplikowane bezpośrednio na twarz (a do tego w czystej postaci). Również tłuszcze, takie jak często polecana oliwa z oliwek albo olej kokosowy, mogą pogorszyć stan cery. Dlaczego? Ze względu na ich komedogenność (czyli zapychanie porów). Zamiast tego polecamy postawić na przebadane kosmetyki, które zostały stworzone przez specjalistów i są znacznie skuteczniejsze.

5. Nie wszystko na raz.

My też kochamy zakupy w drogeriach i testowanie nowych kosmetyków… Ale (niestety) musimy się powstrzymać. Tworzenie działającej rutyny pielęgnacyjnej, która polubi się z waszą skórą, wymaga czasu. Każdy kosmetyk to jakieś ryzyko – nie wiemy, jak zadziała, dopóki go nie wypróbujemy. Dlatego nowości musimy wprowadzać do rutyny pojedynczo. Jeśli na raz testujemy kilka nowych produktów, nie wiemy które działają, które nie działają, a które wręcz pogarszają stan naszej skóry. Zawsze na początek zrób test alergiczny i pamiętaj, żeby wprowadzać tylko jeden nowy kosmetyk na raz!

 

 

 

 

A więc – wszystko z głową! Nic nie działa na skórę tak dobrze, jak pielęgnacja, która jest celowa i świadoma.
Nie ma drogi na skróty!